TEKSTY:

Ja Chcę Poezji - Jaromir Nohavica (tłumaczenie - Adam Mortas)

Każdy chce ode mnie podpis mieć płycie
Dlaczego o sonety Mickiewicza spytać nie wolicie?
Czy nie była by ciekawa
Analiza ich rytmiki
Dla ciebie ważny podpis, czasem zdjęcie w telefonie
Jeżeli Ci tego nie dam to jestem dla Ciebie nikim

Ja chcę poezji
I trochę zrozumienia
Ale tu gdzie żyję
Nic z tego nie ma
Co ja mam z żywota
Same przyziemności
Me serce don Kichota
Za długo pości

Każdy chce ode mnie dostać album nowy
Dlaczego nikt mi nie podopowie gdzie tu można kupić wóz cyrkowy
Bo ja chciał bym letnim świtem
Napompować cztery koła
Zaprzęgnąć konie i wyruszyć gdzieś daleko na południe
Gdzie bananów kiście i darmowa Coca cola

Ja chcę poezji
I trochę zrozumienia
Ale tu gdzie żyję
Nic z tego nie ma
Co ja mam z żywota
Same przyziemności
Me serce don Kichota
Za długo pości

Wszyscy chcą ode mnie zawsze śmiesznie mało
Aby to szło aby to grało aby się rymowało
Nie jestem świętym Mikołajem
Bankiem co kredyty daje
Dwójkę owszem Ci na bułkę dam
A tobie piątkę do skarbonki wrzucę
Na sieroty i sadzonki i na Afrykę
Na niedożywionych i na egzekucje polityków
Rozwiązanie NATO ale za to

Ja chcę poezji
I trochę zrozumienia
Ale tu gdzie żyję
Nic z tego nie ma
Co ja mam z żywota
Same przyziemności
Me serce don Kichota
Za długo pości...

Panie Prezydencie - Jaromir Nohavica (tłumaczenie - Adam Mortas)

Panie prezydencie przeze mnie wybrany
Chciałem Wam napisać że moje dzieci o mnie zapomniały
Mówię o Karolu i córce mej Emilii
Rok już nie dzwonili rok nie napisali rok nie odwiedzili

Wy to zrozumiecie
Wy przecież wszystko wiecie
jakoś poradzicie wy to naprawicie
Wy mnie ochronicie
Panie prezydencie
Chcę szczęścia odrobinę
Pan mi to obiecał w radiu i na wiecach
A ja uwierzyłem

Panie prezydencie chociaż portfel pusty
to mi podrożyli piwo jogurty parkingi trolejbusy
i pocztowe znaczki i zagraniczniczne paczki
i Kiełbase wiejską i chemię niemiecką po prostu wszystko

Wy to zrozumiecie
Wy przecież wszystko wiecie
Jakoś zaradzicie wy to naprawicie
Wy mnie ochronicie
Panie prezydencie
Chcę szczęścia odrobinę
Pan mi to obiecał w radiu i na wiecach
A ja uwierzyłem

Panie prezydencie mojej republiki
Chciałem wam napisać że dyrektor nowy zwolnił mnie z fabryki
Lat dwadzieścia siedem tam przepracowałem
Ale przyszli nowi młodzi piękni zdrowi ja nie pasowałem

Wy to zrozumiecie
Wy przecież wszystko wiecie
Jakoś poradzicie wy to naprawicie
Wy mnie ochronicie
Panie prezydencie
Chcę szczęścia odrobinę
Pan mi to obiecał w radiu i na wiecach
A ja uwierzyłem

Panie prezydencie, gdyby żona żyła
Za ten list co piszę ona by, tak myślę, chyba mnie zabiła
Rzekłaby zaraz do mnie: jesteś jak małe dziecko
On ma na kraj na głowie, wszechświat i Europę, po prostu wszystko

Wy to zrozumiecie
Wy przecież wszystko wiecie
Jakoś zaradzicie wy to naprawicie
Wy mnie ochronicie
Panie prezydencie
Chcę szczęścia odrobinę
Pan mi to obiecał w radiu i na wiecach
A ja uwierzyłem

Panie prezydencie...

Piosenka Chorego na Raka Podlewającego Pelargonie - Andrzej Bursa (modyfikacja - zespół)

W śmiesznym ubranku w piżamie pasiastej
Podlewam pelargonie

Pelargonie białe jak mleko
Pelargonie jak krew czerwone
W błękitnym brzęku lata o zmierzchu
Na szpitalnym balkonie

Rak jest choroba nieuleczalną
Śmierć jest zjawiskiem nieodwracalnym
Rak jest choroba nieuleczalną
Śmierć jest zjawiskiem nieodwracalnym

Ptaki wróżą rosę doktorze
Rosa biała furie upałów
Ja podlewam nasze pelargonie
Mądry biały doktorze

Pelargonie białe jak mleko
Pelargonie jak krew czerwone
W błękitnym brzęku lata o zmierzchu
Na szpitalnym balkonie

Rak jest choroba nieuleczalną
Śmierć jest zjawiskiem nieodwracalnym
Rak jest choroba nieuleczalną
Śmierć jest zjawiskiem nieodwracalnym
Rak jest choroba nieuleczalną
Śmierć jest zjawiskiem nieodwracalnym
Trzeba uważać w dni upalne
żeby nie zwiędły pelargonie
Będę uważać w dni upalne...

 

Copyright ©2010 Adam Mortas | Webmaster